Tytuł: Womanizer
Autor: Katy Evans
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 280
"Nauczyłam się, że nie zawsze można liczyć na to, że życiowe plany ułożą się tak, jak się chce. Czasami jakaś siła wyższa widzi to inaczej. Życie nie zawsze pokrywa się z oczekiwaniami. Przebywamy na ziemi tak krótko. Nasz los zmienia się w ułamku sekundy. Bywa, że w ułamku sekundy się zakochujemy."
Livvy ma 22 lata i właśnie dostała się na staż w Carma Inc w Chicago. Pracę załatwił jej brat, który jest przyjacielem Callana Carmichaela, właściciela firmy. Liv jest pełna determinacji aby nauczyć się jak najwięcej. Marzy o założeniu własnej firmy by móc pomagać ludziom spełniać ich marzenia. Carma Inc szuka sposobów na poprawę kondycji firm borykających się z kłopotami. Pierwszy dzień pracy wywołuje u Olivii ogromny stres. Zawsze w przypływie paniki wybiera się na najwyższy punkt budynku, choć ma lęk wysokości. Właśnie tam, na tarasie poznaje Seksownego Palacza. Liv nie ma czasu na związki, jednak żaden mężczyzna nie wyzwalał w niej tak silnych uczuć. Dzielą się papierosem i z czasem jedno uzależnienie przeradza się w drugie - uzależnienie od swojego towarzystwa. Kiedy Olivia odkryje kim jest Seksowny Palacz przeżyje szok. Callan jest zadeklarowanym singlem, nigdy nie pozwala by jego zauroczenia trwały długo, najwyżej noc czy dwie. Nie chce żony, dzieci, nie wie czy potrafi kogoś mocno pokochać. Jednak oboje nie potrafią racjonalnie myśleć w swojej obecności. Dla Olivii wszystko jest jeszcze bardziej skomplikowane - wie, że nie może spotykać się z własnym szefem i najlepszym przyjacielem Tahoe. Decydują się na romans bez zobowiązań, ponieważ i tak za trzy miesiące Olivia wraca do Teksasu. Dziewczyna ma wszystko idealnie zaplanowane ale w obecności Callana jej plany zaczynają coraz bardziej się kruszyć. Teksas czy Chicago? Czy Liv leci we właściwym kierunku wybierając plany zawodowe zamiast miłości?
"Womanizer" przełamał mój zastój czytelniczy i nie potrafiłam odłożyć jej na bok. W poprzedniej części "Ladies man" to Tahoe skradł moje serce, jednak Callana uwielbiam jeszcze bardziej. Katy Evans kolejny raz udowadnia, że chociaż mamy wszystko zaplanowane, nasze priorytety są inne to jednak w obliczu silnego uczucia legną one w gruzach. Przypadkowe spotkanie na tarasie wywraca ich życie do góry nogami. Jednak zastanawiam się kto, kogo uwiódł tak naprawdę. Obawiają się oczekiwać od siebie czegoś więcej ale czy ktokolwiek wygrał z tak silnym uczuciem?
"Womanizer" to lekka i zabawna historia wprost idealna na długie zimowe wieczory. Wciąga od pierwszych stron a Callan czaruje nie tylko Liv. Oczaruje również nas, ja już go uwielbiam! Mogę Wam zdradzić, że Katy Evans szykuje dla nas niespodziankę o historii Wynn. Czekam na nią z niecierpliwością!
"- Boję się bycia w pułapce.
- W sensie fizycznym?
- W każdym sensie. Uwięzienia przez rzeczy, które pragnę mieć."
Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu
Moja ocena: 9/10
Okladki z przystojnymi Panami chyba niedługo mnie do siebie przekonają :D
OdpowiedzUsuńOkładki z takimi przystojniakami są najlepsze :D
Usuń