Tytuł: Kilka upalnych nocy
Autor: Anna Szczypczyńska
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 312
Moja ocena: 8/10
Pewnego mroźnego dnia Natalia postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i powiedzieć partnerowi Krzysztofowi czego potrzebuje. Jest gotowa na kolejny krok. On też chce zrobić kolejny krok jednak nie taki, na jaki liczy ona. Krzysztof zamierza się wyprowadzić. W jednej chwili następuje koniec marze i wspólnych planów. To nie żart lecz rzeczywistość. Wszystko przestaje mieć znaczenie. Chce nad sobą pracować, stać się atrakcyjną, pewną siebie i silną kobietą. Przed kompletnym załamaniem powstrzymuje ją praca w ekskluzywnym butiku. Właśnie tam poznaje Gabę, która robi dla jej firmy projekty graficzne. Pewna siebie koleżanka bardzo jej imponuje. Jej radość jest tym większa, kiedy proponuje jej pomoc w pozbieraniu się. Za sprawą koleżanki młoda kobieta zaczyna wierzyć we własne możliwości a wyjść ze strefy komfortu pozwala jej lektura opowiadań, które dała jej do przeczytania Gaba. Na horyzoncie pojawia się również sympatyczny sąsiad Franek. Czy Natalia odkryje własną zmysłowość? Czy postawi swoje potrzeby na pierwszym miejscu?
"Kilka upalnych nocy" to kobieca historia o odkrywaniu własnej zmysłowości. Natalia czuje ogromny żal i tęsknotę po odejściu ukochanego. Apodyktyczna matka zatarła w niej własny urok i poczucie wartości, pozostawiając wielką niepewność i obawę co do korzystania z życia. Książka jest pełna emocji. Dotyka najbardziej osobistych doświadczeń. Odkrywa ludzkie słabości, ale też pokazuje siłę i determinację, gdy walczy się o to, co najważniejsze. Zmusza do refleksji nad tym, że nic nie jest takie na jakie wygląda. Gdy sięgałam po książkę "Kilka upalnych nocy" nie wiedziałam na co mogę liczyć. Niby jest bardzo prosta, a w tej prostocie jest właśnie cała jej siła i piękno. Czytając książkę, nie jedna z nas uzmysłowi sobie, że ta książka właściwie jest o nas, że jakiś fragment bardzo nas dotknął, wzruszył a może nawet przeraził. To książka, którą polecam każdej kobiecie, a jestem pewna, że każda z nas znajdzie w niej coś innego, ale równie ważnego. Pióro autorki jest wciągające i pochłaniające.
Anna Szczypczyńska znów popełniła powieść pełną emocji i tajemnic, które całkowicie wciągają czytelnika a finał to doskonale zaplanowane działanie. Jak zawsze jestem zachwycona kreacją bohaterów u autorki, o każdym z nich spokojnie można by było podyskutować dłużej. Bardzo polubiłam Natalię, co na pewno ułatwia czytanie, kiedy zżyję się z głównym bohaterem książki. Książki pani Anny są zawsze wielotematyczne, a każda scena, dialog jest potrzebny i nie ma tutaj zbędnych akapitów. Książki autorki są jedyne w swoim rodzaju, a ja podziwiam ją za jej lekkie pióro, talent, a z drugiej strony za sięganie po tematy często trudne czy tabu. Każdy z nas ma w sobie światło, dopóki ktoś lub coś go nie zgasi. Chcemy wierzyć i ufać ludziom, ale nic nie poradzimy, kiedy nasze zaufanie zostanie nadszarpnięte. Wówczas marzenia i cele, w których pokładamy nadzieje rozmywają się. Z tym przyjdzie się zmierzyć głównej bohaterce. „Kilka upalnych nocy” to książka o przebaczeniu, mierzeniu się z problemami ponad swoje siły i nauką życia w pojedynkę. Melancholijna, refleksyjna historia, pozwalająca się zatrzymać na chwilę i docenić to, co mamy. To historia o poszukiwaniu siebie, odbudowywaniu własnej wartości, poznawaniu własnej siły i seksapilu, walce z przeszłością. Serdecznie polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za możliwość przeczytania tej książki.
