Autor: Marcin Halski
Wydawnictwo: HM...
Liczba stron: 305
Moja ocena: 9/10
"Niektóre rzeczy są zamknięte nie po to, żeby je schować. Czasami to jedyny sposób, by uchronić przed nimi resztę świata."
Horens skazał na śmierć tysiące istnień. Bez mrugnięcia okiem palił, niszczył i mordował. Teraz jest wykładowcą akademickim. Przez długi czas był Głównym Czyścicielem Cesarstwa. Teraz kolejny raz przeszłość nie daje mu o sobie zapomnieć. Pojawia się bowiem wysłannik panującego. Przychodzi on tylko w najpoważniejszych i najtajniejszych sprawach. Musi bezzwłocznie stawić się do pałacu cesarza. Sprawa jest ważniejsza niż błędy przeszłości. Zło powróciło do Harwyn a on znowu będzie musiał się z nim zmierzyć. Każdy kult, sekta zostawia w nim swoją cząstkę. Zasila ją w niezrozumiały sposób ziemia Harwyn. Wszędobylski mrok, brud, prymitywizm i zabobony a to wszystko przesiąknięte czymś niewyobrażalnie strasznym. Tereny te zamieszkują osoby oddające cześć duchom. Rytuały przeprowadzają w barbarzyński sposób. Składają ofiary z ludzi, ufając Szamanowi, który ma najpotężniejszą moc. Horens potrzebuje kogoś, kto go osłoni. Będzie to magini Merind, ekspert od Harwyn. W tej sprawie wspólny mianownik to osobliwe laleczki. Czy to ślad dawnego kultu? Czy ktoś kontynuuje obrządki Szamanów?
W tej historii znajdziemy wiele odniesień do religii voodoo. Czytelnicy znajdą się w świecie magii i duchów czuwających nad ludźmi. Wykreowany przez autora świat ogromnie intryguje ale i przeraża. Klimat panujący w tej lekturze potrafi przyprawić o szybsze bicie serca i dreszcze na ciele. Zapiera dech w piersiach, jest mroczna i przerażająca. Czytając tę książkę cały czas wyobrażałam sobie jakby wyglądał horror wyreżyserowany na jej podstawie. Byłoby to coś bardzo mocnego. Nieprzewidywalny i zaskakujący. Świat stworzony przez Marcina Halskiego zdecydowanie przypadł mi do gustu. Jestem miło zaskoczona ogromem, złożonością i spójnością fabuły, szczególnie od strony przedstawienia bohaterów oraz miejsc zdarzeń. Ekscytacja i niepewność są wyczuwalne już od pierwszych stron. Tajemnicę odkrywa się krok po kroku, strona za stroną. Sam sposób narracji jest fenomenalny bo nigdy nie wiadomo co zaraz nas czeka. Bardzo interesująca pozycja. Przemawia do mnie bogata symbolika, wielowątkowość, wyraziści bohaterowie i idealnie zgranie akcji. W książce jest coś magicznego, kiedy kończy się ostatnią stronę i wszystko zlewa się w całość. "Laleczki" same się pochłaniają, sam pomysł jest genialny a czytając historię nie sposób się oderwać. Trzyma w napięciu. Polecam!
Bardzo dziękuję Wydawnictwu HM za możliwość zrecenzowania tej książki.
Boję się takich tematów.
OdpowiedzUsuń