Tytuł: Diabli wzięli święty spokój
Autor: Monika B. Janowska
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 496
Moja ocena: 7/10
"- Wiesz... - zaczęła spokojnie Alma. - Ja to bym jednak chciała święty spokój!
- Oszalałaś! - prychnęła Irmina. - Diabli wzięli święty spokój!"
Irmina Rubel jest pisarką, autorką dwudziestu sześciu powieści. Eksploduje niespotykaną energią, temperamentem i wyobraźnią. Na swojej wycieraczce znajduje leżącego człowieka, przez którego ląduje na izbie przyjęć. Poznaje tam doktora Jakuba Markowskiego, wielbiciela jej talentu. Mężczyzna jest zafascynowany ulubioną pisarką, kobieta prześladuje go w myślach. Kiedy ta leży w szpitalu jej najlepsza przyjaciółka Alma mierzy się samotnie z sylwestrową nocą i trzema butelkami szampana. Wpada na pomysł zaproszenia nowych osób do znajomych na Facebooku. Były mąż porzucił ją dla młodszej a w dodatku ma z nią dziecko. Po burzliwych zmianach w życiu kobieta przyjęła posadę pomocy przedszkolanki i odkryła, że to praca jej marzeń. Rozpoczyna się szaleństwo. Do Almy przychodzi były mąż z dzieckiem oświadczając, że jego partnerka zaginęła a policja podejrzewa go o morderstwo. Skończyła z nim raz na zawsze i ani myśli wplątywać się w tę sprawę. Irmina wraz z cioteczką Almy namawiają ją do pomocy byłemu mężowi. Zamierzają pomóc w odnalezieniu zaginionej. Rozpoczyna się melodramat z kryminałem w tle.

"Diabli wzięli święty spokój" to lekka komedia kryminalna przy której nie raz nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Niezwykle zakręcona jest to powieść. Mamy tutaj bardzo wyrazistych bohaterów lubiących pakować się w kłopoty. Ich wyobraźnia szaleje i nie ma granic. Kiedy oni biorą się za jakąś sprawę pewne jest, że doprowadzą ją do końca - ale czy w odpowiedni i oczekiwany sposób? Gdy przeczytałam opis na okładce, nabrałam dużej ochoty by zapoznać się z tą książką. W książce dzieje się bardzo dużo, a wątek kryminalny dodaje dodatkowych emocji. Powieść obyczajowa z domieszką akcji kryminalnych o kobietach, miłości, rozterkach sercowych. Wielowątkowa fabuła nie pozwala się nudzić. Napisana lekko z dowcipnymi dialogami i narracją z dużą dawką humoru. Opowieść czasem wzruszająca, czasem śmieszna lub zmuszająca do zadumy i przemyślenia. Dopracowane cechy bohaterek i ich życiowe problemy uwiodą nas. Nie będziemy się nudzić, bo akcja biegnie do przodu i nie ma czasu na odkładanie książki nawet na chwilę.
Właściwie to ta powieść posiada wszystko: humor, intrygę i świetnie nakreślone postacie bohaterów, zawsze to spotykamy kiedy sięgamy po książki Moniki B. Janowskiej. Całość to komedia omyłek i śmiesznych sytuacji aż nie chce się do książki odchodzić tylko chce się czytać, czytać i czytać. Momentami zabawna, chwilami wręcz absurdalna. Dla mnie to książka nie wymagająca skupienia. Autorka po raz kolejny udowodniła, że jest prawdziwą mistrzynią w swoim fachu. Ile się przy tej książce uśmiałam, wiem tylko ja! Uwielbiam styl pisania pani Moniki - jest ironiczny, przezabawny, często zakrawający o absurd, dzięki czemu świetnie komponuje się z tematyką książki. Bo w komedii kryminalnej musi być śmiesznie, ale i intrygująco. Niewątpliwym plusem powieści jest jej dobrze stworzona wielowątkowość. Czytelnik zarzucany jest ogromną ilością wydarzeń i biorących w nich udział bohaterów, przy czym wszystkie sceny i koligacje zostały ukazane przejrzyście i zrozumiale. Postaci też zostały dobrze wykreowane, są charakterne, a ich opisy bardzo obrazowo działają na wyobraźnię. To książka idealna na poprawę humoru. Takie książki pozwalają na odprężenie, na relaks, który jest nam przecież bardzo potrzebny.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Lucky za możliwość przeczytania tej książki.